
Kiedy tylko podjęliśmy decyzję, że w październiku ruszamy na zagraniczne wakacje z pięciomiesięcznym Natkiem, pojawił się temat wózka, który zabierzemy ze sobą. Nie chcieliśmy brać dużej i ciężkiej gondoli. Wiedziałam, że to pierwsze wakacje we trójkę, wszystko będzie nowe i stresujące, nie miałam pojęcia jakie rzeczy dla Natka zabrać ze sobą, jak się kompaktowo spakować, dlatego nie chciałam mieć dodatkowo na głowie wózka, stresować się, że przeszkadza w tłumie na lotnisku, że dużo z nim zachodu przy składaniu i rozkładaniu, lub, że zostanie zniszczony kiedy oddamy go do nadania przed wylotem. Wiadomo, że z małym dzieckiem w podróży przydałoby się więcej rąk niż dwie, dlatego warto pomysleć o tym, w jaki sposób te ręce uwolnić i jak to zrobić żeby bagażu było jak najmniej, a jednocześnie wszystko było pod ręką (impossible is nothing 😉).
Dlatego marzył nam się mały, lekki, kompaktowy wózek, najlepiej składany jedną ręką, i który wejdzie razem z nami na pokład, bo wtedy do ostatniej chwili dziecko może leżeć, a tym samym nie musimy dźwigać go na rękach. Rozważaliśmy lekkie spacerówki rozkładane na płasko, jak i typowe parasolki, jednak parasolki nie bardzo miały rozmiary bagażu podręcznego. Spacerówki rozkładane na płasko nie miały też zazwyczaj opcji położenia dziecka twarzą do rodzica (o ile dobrze pamiętam tylko Cybex Eezy S Twist miał opcje odwrócenia siedziska twarzą do świata, jak i twarzą do rodzica). Wszystkie te kryteria spełniał jedynie BabyZen Yoyo w wersji 0+ z gondolą dla dzieci od urodzenia. Bardzo mi się ta możliwość spodobała, gdyż po włożeniu Natka do tej gondolki okazało się, że jest ona wystarczająco „zabudowana”, żeby dać tak małemu dziecku poczucie bezpieczeństwa. Typowe spacerówki rozkładane na płasko mają zdecydowanie więcej przestrzeni i są bardziej „otwarte” na świat, tak by troszkę starsze maluszki miały więcej miejsca i możliwości eksplorowania tego co się dzieje na zewnątrz.
Z dostępnej na rynku oferty, rozważaliśmy jeszcze takie wózki jak:
- Bugaboo Ant: świetny wózek dla rodziców, którzy naprawdę dużo podróżują, gdyż jest tak malutki i kompaktowy, że naszym zdaniem nadaje się tylko na podróż, dosłownie do szybkiego poruszania się w zatłoczonych miejscach i przewiezienia dziecka z punktu A do B. My szukaliśmy jednak wózka, który będzie nam służył nie tylko w podróży, ale również na zakupy, miejskie przejażdżki, wizyty u lekarza itp. i co kluczowe, będzie dla dziecka wygodny.
- Drugi bardzo fajny wózek, którego zakup rozważaliśmy to Cybex Eezy S+: tak jak BabyZen Yoyo składa się jedną ręką. Jest ciut większy i ciut cięższy, ale za to ma większe kółka, które prawdopodobnie są wygodniejsze na nierównych powierzchniach i posiadają możliwość zablokowania do jazdy na wprost. Rozkłada się na płasko i można dokupić do niego śpiworek dla noworodka, który imituje gondolę. Jednak jest to typowa spacerówka, więc ma możliwość ustawienia tylko twarzą do świata.
- Bardzo podobny do Cybexa Eezy S+ jest wózek Easywalker Buggy XS. Podobny wygląd, waga, składanie, rownież możliwość rozłożenia na płasko i dokupienia spiworka-gondoli dla niemowląt. Na pierwszy rzut oka trochę gorsza jakość wykonania niż Cybex i ciut mniejsze kółeczka.
- Z polecanych wózków pojawił się jeszcze Baby Jogger City Mini i City Tour LUX, ale tych nie testowaliśmy na żywo. No i oba te modele są już cięższe i większe niż poprzednie propozycje.
Ostatecznie wybraliśmy Babyzen Yoyo, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni i super sprawdził nam się zarówno w podróży, jak i teraz po powrocie podczas codziennego użytkowania. Ma oczywiście kilka minusów, dlatego postanowiłam spisać wszystkie jego wady i zalety.

Zalety:
- bardzo lekki,
- super szybki w składaniu i rozkładaniu,
- posiada uchwyt do noszenia wózka na ramieniu po złożeniu,
- jest wyjątkowo skrętny i łatwy w prowadzeniu nawet jedną ręką,
- mieści się we wszystkich alejkach sklepowych, a jednocześnie dziecko ma wystarczajaco dużo miejsca,
- jest bardzo porządnie wykonany,
- wygodny dla dziecka,
- mimo tego, że jest lekki i mały, to według mnie wystarczająco stabilny(wózek ma możliwość wpięcia fotelika samochodowego i wtedy podobno przestaje być stabilny bo fotelik jest ciężki i po zamontowaniu go na wózku przy pomocy adapterów stoi dosyć wysoko, a wózek ma wąsko ustawione kółka, co powoduje utratę stabilności- jednak nie testowałam tego osobiście),
- mimo malutkich kółek swietnie radzi sobie nawet na trudnym terenie,
- szeroka gama dostępnych akcesoriów,
- jedyny wózek z możliwością dokupienia torby montowanej na kółeczku pod kierownicą, dzięki czemu wózek nie przeważa się i nie przewraca do tyłu w momencie kiedy w torbie są ciężkie rzeczy, a my wyjmujemy dziecko z wózka (torba jest spora i pomieści do 10kg),
- gondola 0+ dobrze przygotowana dla małego dziecka – spory daszek, poduszeczka dla dzieci, które jeszcze nie trzymają głowy, pięciopunktowe pasy, śpiworek,
- duży – jak na tak mały wózek – kosz pod siedziskiem,
- parasolka przeciwsłoneczna ma możliwość regulacji w dwóch miejscach, tak, że rzeczywiście chroni od słońca i można ją ustawić pod dowolnym kątem.
- Wersji spacerowej Yoyo 6+ jeszcze nie testowaliśmy, ale plusem na pewno jest możliwość dokupienia podnóżka żeby nogi nie wisiały dziecku w powietrzu,
- wózek składa się zarówno z gondolą 0+ w całości, jak i w wersji spacerowej,
- możliwość dokupienia plecaka podróżnego, co jest wygodną opcją bo można wózek spakować i nieść na plecach.
- dużym plusem Yoyo podczas podróży jest fakt, że jest on najstarszym dostępnym na rynku wózkiem składanym do rozmiaru bagażu podręcznego, dzięki czemu wszędzie obsługa linii lotniczych wie co to za wózek, więc często nawet nie pytają i nie proszą o nadanie go i oznakowanie, bo wiedzą, że wchodzi z pasażerem na pokład.
Wady:
- wysoka cena, jest to najdroższy tego typu wózek na rynku,
- brak możliwości zablokowania kółek do jazdy na wprost,
- w wersji spacerowej brak pałąka na którym dziecko może sobie oprzeć ręce,
- dużym minusem i elementem niedopracowanym w tym wózku są moim zdaniem białe przyciski przy kierownicy służące do składania jej, a mianowicie są to plastikowe guziki, które są luźno osadzone w ramie wózka i kiedy prowadzi się wózek po nierównej powierzchni, guziki uderzają o ramę co powoduje dosyć denerwujący hałas. Po jakimś czasie przestaje się na to zwracać uwagę, jednak jak na tak drogi wózek, byłam zdziwiona, że do tej pory nie zostało to jakoś inaczej rozwiązane,
- minusem może być tez fakt, że kiedy do wózka zamontujemy torbę na kółku, łatwo jest o nią zaczepić stopami jesli sie idzie szybko lub robi duże kroki.
Kiedy przeszukiwałam internet w celu znalezienia odpowiedniego wózka na podróż, oglądałam rożne filmiki z recenzjami wózków, ale nie było ich wcale zbyt wiele, dlatego pomyślałam, że skoro napisałam Wam moje przemyślenia na temat Babyzen Yoyo, to świetnym uzupełnieniem recenzji będzie video prezentujące możliwości tego wózka. Jeżeli ktoś z Was zastanawia się nad zakupem, to mam nadzieję, że to video pomoże w podjęciu decyzji 😊
I na koniec dodam, że przed zakupem jakiegokolwiek wózka, polecam wybrać się do sklepu i przejrzeć ofertę osobiście. Internet jest świetnym narzędziem, ale nie ma nic lepszego niż obejrzenie i przetestowanie wózka na żywo, wsadzenie do niego dziecka, przejechanie się nim po okolicy i sprawdzenie jak się prowadzi, czy też przetestowanie możliwości składania. My wszystkie nasze dziecięce powozy i foteliki kupujemy w warszawskim sklepie Wózki-foteliki.pl na Al. Solidarności 101, gdzie jest nie tylko szeroki wybór, ale przede wszystkim obsługa sklepu jest mega profesjonalna, znają się na sprzęcie, który posiadają w ofercie, potrafią swietnie doradzić, porównać i zaprezentować sprzęt, tak by łatwiej było dobrać coś skrojonego na potrzeby. Za każdym razem jesteśmy bardzo zadowoleni z pomocy jaką oferują, dlatego jeśli jesteście z Warszawy to serdecznie polecam to miejsce.